Sporty mało znane – doskonałe dla całej rodziny!

linaWiosna i lato to najlepszy czas by dać upust energii nagromadzonej przez zimowe miesiące i rozruszania zastałych mięśni. Niektórym bardzo trudno będzie przestawić się z siedzenia przed komputerem na zajęcia ruchowe. Dzisiejsze dzieci i młodzież niechętnie podejmują jakikolwiek wysiłek fizyczny. Spróbujmy im to ułatwić – zaproponujmy coś oryginalnego!

 

Zaczynamy od speedmintona. Jest to alternatywa tenisa, badmintona, racketballu czy squash. Gwarantuje świetną zabawę wszędzie gdzie macie na to ochotę – w parku, na plaży, ogródku czy na sali. Niezbędne są specjalnie profilowane rakietki i lotki. Od badmintona różni się tym, że lotki są cięższe i mają bardziej aerodynamiczny kształt, co sprawia że grać możemy w niemal każdych warunkach pogodowych. W zestawie znajduje się  specjalna taśma do wydzielenia pola i gotowe!

Kolejną propozycją jest jedna z najstarszych gier naszej cywilizacji, gra arystokratów i dżentelmenów – boules. Potrzebujemy zestawu specjalnych, metalowych kul, jednej drewnianej kuli oraz płaskiej powierzchni. Rywalizują dwie drużyny. Całość zabawy polega na tym, by metalowe kule danej drużyny znalazły się jak najbliżej rzuconej wcześniej drewnianej. Niezbędne będzie dobre oko i odpowiednia taktyka. Praktykowana od ponad 2000 lat gra nie może być nudna!

Co to są hacele? Dla znawców koni kojarzą się z elementami podkowy. To popularna, przedwojenna gra, która polega na podrzucaniu rozłożonych na dłoni kamyków lub kości do gry zwanych hacelami. Należy podrzucić i chwycić ich na wymyślne, różnie punktowane sposoby. To gra na koordynację ruchów, zwinność, spostrzegawczość i refleks. Warto spróbować swoich sił.

A co powiecie na zespołową grę w ringo? Mało kto wie, że tę zabawę wymyślił Polak – Włodzimierz Strzyżewski w 1959 r. Od lat 70. zaczęto organizować w naszym kraju Otwarte Mistrzostwa Polski w Ringo. Celem gry jest zdobycie 15 punktów w wyniku obrony własnego pola i takich rzutów kółkiem ringo z własnego pola bądź spoza tego pola lecz w granicach boiska zaznaczonych antenkami ponad linką ringo, by kółko upadło na pole przeciwnika, ewentualnie linie (taśmy) boczne lub końcowe boiska. Punkt zdobywa się za każdy błąd przeciwnika, a traci za każdy błąd własny, powodujący wypadnięcie kółka ringo z gry. Ringo powinno poruszać się zawsze ruchem poziomym w stosunku do podłoża, chwytane jedną ręką i tą samą odrzucane. Szczegółowe zasady gry w ringo znajdziecie w Internecie.

Slackline – każdy może chodzić po linie! Jest to specjalna szeroka taśma, którą mocujemy między drzewami lub słupami na wysokości ok. 20-30 cm nad ziemią. Każdy może spróbować swoich sił i poczuć się jak cyrkowiec bez narażania się na kontuzje. Doskonałe ćwiczenie na równowagę.

Gra w „zośkę” znana była w Polsce już przed II wojną światową aż do lat 60. dwudziestego wieku. Polega na odbijaniu stopą lub całą nogą pęczka wykonanego z kolorowej włóczki i obciążonego ołowianym krążkiem. W grę można bawić się zespołowo i podbijać „zośkę” nogą tak, aby upadła w zakreślonym kole o średnicy 2,5 m, bronionym przez przeciwnika. W grze może brać udział od 2 do 5 graczy i każdy broni swego pola. Jeśli na pole gracza „zośka” wpadnie więcej niż ustaloną liczbę razy np. sześć, to gracz ten odpada z gry.

Puszczanie latawców – to doskonała okazja dla tatusiów, aby podziałać wspólnie z dzieckiem, zarówno młodszym, jak i nawet nastolatkiem, bowiem latawce dostarczają mnóstwo emocji. Nie kupujmy na tę okazję czegoś za 15 zł na targu, ale zainwestujmy ok. 60-80 zł w całkiem dobry, dwulinkowy latawiec dla początkujących. Puszczając latawiec, musimy stać tyłem do wiatru, bo inaczej nie będziemy mogli nim sterować. Teren powinien być możliwie płaski i bez linii wysokiego napięcia. W Internecie znajdziemy mnóstwo inspiracji i instrukcji jak wykonać samodzielnie latawiec.

Autorem artykułu jest KOGIS Portal Turystyki Dziecięcej www.kogis.pl – organizator kolonii dla dzieci i młodzieży, internetowa baza miejsc dobrego rodzinnego wypoczynku.

Artykuły, które mogą Cię zainteresować: