Słodycze, obok przekąsek typu chipsy, bardzo często są na cenzurowanym zarówno rodziców dbających o zdrowie i prawidłowy rozwój dzieci, jak i dietetyków, którzy widzą w nich zło wcielone. Czy rzeczywiście chęć zdrowego odżywiania musi wykluczać z diety łakocie? Niekoniecznie, bo najważniejszy jest umiar i jakość tego, co jemy.
Jednym z podstawowych zagrożeń wynikających z nadmiernego objadania się słodyczami, jest nadwaga, która coraz częściej prowadzi do otyłości. W ciągu ostatnich kilkunastu lat, dramatycznie wzrosła liczba dzieci otyłych i z nadwagą. Jak podała w raporcie Światowa Organizacja Zdrowia, aż 29% polskich 11-latków ma nadwagę. Z kolei z opracowanego przez UNICEF raportu wynika, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba dzieci z nadwagą podwoiła się.
Nie tylko waga dzieci ucierpiała na skutek nieprawidłowej diety. Ofiarą słodyczy bardzo często padają zęby. Według badań przeprowadzonych przez Fundację Wiewiórki Julii, które zostały przeprowadzone wśród 3,5 tys. uczniów szkół gimnazjalnych i podstawowych, niemal 90 procent badanych chorowało na próchnicę. Przedstawiciele fundacji jako przyczynę takiego stanu rzeczy podają niewłaściwą higienę jamy ustnej i brak opieki stomatologicznej, co w połączeniu z niewłaściwą dietą, daje bardzo złe efekty.
Domowym sposobem
Nie jest jednak tak, że całkowicie musimy zrezygnować ze słodyczy. Warto sięgnąć pamięcią do naszego dzieciństwa, zajrzeć do szuflad z przepisami babć i przypomnieć sobie zapach i smak domowych wypieków i deserów. Nie zaszkodzi również czulszym okiem spojrzeć na owoce i orzechy, które zapieczone z dodatkiem miodu, suszonych owoców i orzechów lub pod pierzynką z kruszonki zaspokoją potrzeby nawet największego łasucha. Decydując się na przygotowanie słodyczy w domu, warto nieco zmodyfikować stare przepisy. Chcąc „uzdrowić’ łakocie, warto zrezygnować z białej mąki, margaryny i białego cukru, zastępując je olejem roślinnym lub masłem, mąką razową i cukrem trzcinowym, miodem, melasą lub syropem z agawy (o najpopularniejszych zastępnikach cukru przeczytasz tutaj). Istotne jest również pomijanie sztucznych składników typu cukier wanilinowy i zastąpienie ich naturalnymi ekstraktami.
Słodycze ekologiczne
Czasem jednak dopada nas leń lub, najzwyczajniej w świecie, mamy ochotę na jakiś konkretny deser, którego albo nie możemy przyrządzić w domu, albo jego przygotowanie jest zbyt czasochłonne. W takich wypadkach warto dokładnie czytać etykiety ze składem słodyczy, starając się kupować te zrobione z naturalnych składników i, w miarę możliwości, wybierać słodycze ekologiczne. Całkiem spory wybór takich łakoci oferują sklepy ze zdrową żywnością, a nawet markety, w których coraz częściej pojawiają regały z ekologiczną żywnością. Oprócz tego, w większości sklepów dostępne są suszone owoce (ważne, by nie były siarkowane), rozmaite orzechy i pestki, a także zbożowe batoniki, które dzięki użyciu całych ziaren i miodu, nierafinowanego cukru trzcinowego lub melasy, stanowią fajną i – co najważniejsze – zdrową przekąskę, która oprócz zastrzyku energii jest źródłem węglowodanów złożonych (pełne ziarna), witamin i minerałów oraz zaspokaja ochotę na małe co nieco. Przykładowo, suszone morele są bogatym źródłem witaminy A i C (4-5 moreli dziennie zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminę A). Oprócz tego zawierają dużo żelaza i błonnika pokarmowego, a także potasu. Morele są również dobrym źródłem likopenu – przeciwutleniacza, który nie tylko spowalnia procesy starzenia, ale pomaga przeciwdziałać chorobom nowotworowym i chorobom układu krwionośnego.
Ze słodyczami jest tak, jak ze wszystkim – najważniejszy jest zdrowy rozsądek i jakość. Węglowodany proste, które znajdziemy w miodzie czy cukrze trzcinowym są tak samo potrzebne jak złożone. Istotny jest tylko umiar i dbanie o dobrze zbilansowaną dietę.