Już niebawem na ulicach Szczecina zobaczyć będzie można dzieci i dorosłych poprzebieranych za duchy i upiory – to dowód na to, że tradycja święta Halloween coraz chętniej jest przyjmowana w Polsce. Przenika do naszej obyczajowości głównie za pośrednictwem popkultury amerykańskiej. All Hallows’ Eve (wigilia Wszystkich Świętych) to święto obchodzone 31 października. Jego tradycja sięga 2 tysięcy lat i wywodzi się prawdopodobnie od starożytnych Celtów, którzy wierzyli, że w przeddzień Wszystkich Świętych duchy zmarłych wracają na ziemię. Groźne przebrania miały najprawdopodobniej je odstraszyć.
A dla tych, którzy zdecydują się na urządzenie imprezy halloweenowej w domu – propozycje na dekoracje oraz słodką przekąskę.
Dyniowe dekoracje
Z dyni, oprócz popularnych halloweenowych głów-stworów, można także wykonać inne ciekawe dekoracje, które jesienną porą ozdobią nasze mieszkania. Proponujemy Wam dyniową karetę.
Wykonanie:
Z dyni ostrym nożem odcinamy jej górną część (to będzie dach naszej karety). Na jego obrzeżach wycinamy (jedynie w skórce) niewielkie łuki. Następnie łyżką wyjmujemy wszystkie miękkie części dyni oraz pestki (które oczywiście odkładamy do uprażenia). Możemy również wyciąć nieco twardego miąższu i wykorzystać go np. do przyrządzenia sycącej zupy dyniowej lub przepysznego ciasta. W pustej dyni wycinamy 2 serca – okna karety (dla ułatwienia możemy wcześniej narysować je flamastrem). Przy pomocy drucików przytwierdzamy do karety 4 koła wykonane z ususzonych plasterków pomarańczy (druciki można zamaskować niewielkimi listkami). Pozostało jeszcze wyczarować pasażerów. Można zrobić ich z pora – oczy powstać mogą z goździków, usta – z czerwonego lukru, suknia damy- z suszonych liści, a garnitur dżentelmena – z papieru. Wnętrze karety można wyłożyć jesiennymi klonowymi liśćmi, a „porową” parę przytwierdzić do podłoża za pomocą wykałaczek.
A do pochrupania w trakcie halloweenowej zabawy polecamy klasyczne halloweenowe ciasteczka wg przepisu Marthy Stewart.
Paluchy wiedźmy- przerażające ciastka na Halloween
Składniki:
– 2 jajka
– 125 g miękkiego masła
– 1 i 2/3 szklanki mąki
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– ¾ szklanki cukru (drobnego do wypieków)
– szczypta soli
– ¼ łyżeczki esencji waniliowej
– ¾ szklanki obranych migdałów
Wykonanie:
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.
Migdały (nieobrane) zalać wrzątkiem na ok. 10-15 min., następnie usunąć skórki i podzielić wzdłuż na pół. W jednym jajku oddzielić białko od żółtka; białko odstawić na bok, a żółtko wymieszać z drugim całym jajkiem oraz esencją waniliową. Masło utrzeć z cukrem i solą. Ciągle ucierając, dodać jajka, a następnie mąkę z proszkiem do pieczenia. Zagnieść. Wyrobione ciasto zawinąć w folię spożywczą i odstawić do lodówki na pół godziny. Po tym czasie z ciasta odrywać małe kawałki i formować z nich wałeczki (mają być cieńsze od naszych palców, bo znacznie urosną podczas pieczenia). W dwóch miejscach lekko ponacinać nożem (2-3 kreski), a na końcu przykleić połówki migdałów umoczone w białku. Ułożyć na blasze do pieczenia. Posmarować białkiem. Piec w temp. 200°C przez ok. 10 min.
W wersji bardziej przerażającej końcówki paluchów można umoczyć w czerwonym dżemie.
Porcja ciasta wystarczy na ok. 2 blachy.
Smacznego i – radosnej zabawy!