Wielkanoc to najważniejsze święto chrześcijan, upamiętniające Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Większość zwyczajów, jakie towarzyszyły temu świętu, była zakorzeniona religijnie. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu w Polsce odbywały się pogrzeby żuru i śledzia oraz wielkie grzechotania. Współcześnie coraz rzadziej je się widuje. A Wy – czy znacie stare tradycje?
Tradycyjnym zwyczajem, związanym z religią chrześcijańską był zwyczaj sądzenia Judasza. W Wielką Środę lub w Wielki Czwartek ze słomy i starych ubrań sporządzano kukłę zdrajcy Jezusa, a następnie wystawiano ją na widok publiczny, by każdy mógł wykonać na niej karę za zdradę Chrystusa. Rzucano w nią kamieniem, wleczono po drodze, okładano kijami, a następnie podpalano i wrzucano do stawu. W związku z nadmierną agresją uczestników widowiska, Kościół zakazał jego organizowania. Można się jeszcze z nim spotkać w województwie podkarpackim, w powiecie jarosławskim.
Wielki Post, poprzedzający Święta Wielkanocy, był okresem wyrzeczeń i umiaru w jedzeniu. Przez 40 dni nie spożywano potraw mięsnych, zadowalając się śledziem i żurem. Przed Świętem Zmartwychwstania dokonywano na nich swoistej zemsty za „uprzykrzanie żywota”: w Wielki Piątek lub w Wielką Sobotę rano śledzia i żur wynoszono z domu, a nawet ze wsi. Symbolicznego śledzia wycinano z drewna lub tektury i wieszano na grubym powrozie na drzewie przy drodze, natomiast garnek z żurem zakopywano poza wsią. Wynoszeniu z domu śledzia i żuru towarzyszyły żartobliwe śpiewy i pokrzykiwania.
Kiedy milkły dzwony kościołów, na wiejskich drogach, a także miejskich ulicach dawał się słyszeć dźwięk kołatek. To młodzież urządzała żarty, hałasując grzechotkami i strasząc przechodniów. Zabawa ta nazywana była wielkim grzechotaniem. Do dziś w niektórych regionach Polski zachował się zwyczaj obdarowywania dzieci w Wielkim Tygodniu grzechotkami oraz kołatkami.
W Wielką Sobotę już od rana oczekiwano na Wielką Noc – Noc Zmartwychwstania. Rano przygotowywano święconkę, czyli doskonale nam znany koszyk z jedzeniem, które święcono w kościele i spożywano przeważnie nazajutrz, podczas śniadania wielkanocnego. Każdy z pokarmów, znajdujących się w koszyku, miał określoną symbolikę: jajo (najczęściej malowane, czyli pisanka) symbolizowało odrodzenie, chrzan – gorycz męki i śmierci Pańskiej, baranek z cukru, chleba, masła lub ciasta – Chrystusa Zmartwychwstałego. Święcono też mięso i wędliny na znak zakończenia postu, a także masło symbolizujące dobrobyt oraz sól, mającą chronić przed zepsuciem moralnym. Tego dnia święcono też wodę, której używano potem do picia w wypadku choroby lub dla wzmocnienia. W Wielką Sobotę wieczorem spieszono do kościoła na obchody Wigilii Paschalnej, integralnej i najważniejszej części Triduum Paschalnego w Kościele Katolickim.
W Wielką Niedzielę – po mszy rezurekcyjnej zasiadano do świątecznego śniadania, podczas którego spożywano pokarmy ze święconki (tzw. święcone), składając sobie życzenia pomyślności i dostatku.
Lany poniedziałek, inaczej śmigus-dyngus bądź święto lejka – był dniem zabaw, żartów, śpiewów. Najpowszechniejszym psikusem było oblewanie wodą. Zmoczone tego dnia panny miały większe szanse na zamążpójście. Od oblewania można się było wykupić pisanką – stąd każda dziewczyna starała się, by jej kraszanka była najpiękniejsza. Zwyczaj śmigusowego polewania się wodą do dzisiaj jest żywo obchodzony w miastach i na wsiach.
Inną tradycją, kultywowaną w Lany Poniedziałek, było chodzenie z kurkiem po dyngusie. Na malowanym i przystrojonym wiązkami słomy drewnianym wózku (wózku dyngusowym) wożono koguta – symbol witalności i dostatku. Przechodzono z nim od chaty do chaty z życzeniami dobrobytu i obfitości. By ptak piał głośno, karmiono go ziarnem namoczonym w spirytusie. Z biegiem czasu żywego koguta zastąpiono malowaną figurą z gliny, drewna lub ciasta.
Takie były tradycyjne, staropolskie zwyczaje wielkanocne. Niektóre są obchodzone do dziś, niektóre zostały zapomniane. Niezależnie od tego, czy w swoich domach mamy zamiar je kultywować – pamiętajmy o wymiarze duchowym Świąt Wielkanocy. Niech ten Wielkanocny Tydzień nie będzie tylko czasem przedświątecznych zakupów w supermarkecie i siedzenia przed telewizorem. Niech będzie czasem podarowanym rodzinie – okazją do wspólnej rozmowy, aktywności, zabawy.
Wesołych Świąt Wielkanocy – miłej atmosfery rodzinnej, ciepła, bliskości – życzy redakcja portalu Rozwiń Skrzydła!