W roku 2015 karnawał potrwa do 17 lutego. Przed nami jeszcze kilka dni szalonych zabaw i oczywiście… Tłusty Czwartek: czas smażenia pączków! Prezentujemy doskonały przepis Bożeny Dykiel, który ponoć każdemu musi się udać.
Składniki:
- 1 kg mąki
- 100 g drożdży świeżych
- 100 g cukru
- ok. 1/2 litra mleka
- 6 żółtek
- 1 całe jajo
- 5-6 łyżek oliwy lub 100 g rozpuszczonego masła
- 1/2 laski wanilii lub 1 op. cukru waniliowego
- 1 kieliszek spirytusu (można pominąć)
- sok i skórka z 1 cytryny
- konfitury lub powidła do nadziewania (najlepiej różane)
- tłuszcz do smażenia
Wykonanie:
Mąkę przesiać. Z drożdży, łyżki cukru, łyżki mąki i odrobiny ciepłego mleka zrobić rozczyn i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Utrzeć jajo i żółtka z cukrem, dodać mąkę, wyrośnięty rozczyn, wanilię, sok i startą skórkę z cytryny, resztę mleka, szczyptę soli i spirytus.
Wyrabiać tak długo, aż ciasto stanie się gładkie i lśniące, a na powierzchni będą się tworzyć pęcherzyki i będzie odstawać od ręki. Dodać tłuszcz i jeszcze chwilę wyrabiać. Uformować kulę i ostawić w ciepłe miejsce na 10-15 min. Gdy tylko zacznie rosnąć, natychmiast wyrabiać. Nabierać łyżką porcje ciasta, formować w rękach małe krążki, na środku układać nadzienie, dokładnie zlepić, nadać kształt kuli i odkładać na stolnicę oprószoną mąką.
Można również rozwałkować ciasto na grubość ok. 1-1,5 cm, wykrawać krążki i odłożyć je do wyrośnięcia, a nadziewać dopiero po usmażeniu, przy użyciu szprycy cukierniczej z najdłuższą końcówką (osobiście preferuję ten właśnie sposób, nie ma bowiem ryzyka, że ciasto wokół nadzienia pozostanie niedopieczone).
Pączki nakryć bawełnianą ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia. Gdy podwoją swoją objętość – smażyć na rumiano z dwóch stron w gorącym tłuszczu (olej, smalec). Pączki powinny w nim pływać.
Usmażone, wyłożyć na papierowy ręcznik. Jeszcze ciepłe obficie posypać cukrem pudrem lub polać lukrem.
Smacznego!
(E.K.-G.)