Jak ustrzec dziecko przed narkotykami?

altTo pytanie wielokrotnie zadają mi rodzice na spotkaniach profilaktycznych w szkołach. O ile przyjdą, ponieważ rodzice bardzo niechętnie uczestniczą w takich spotkaniach.

Myślą – „przecież mnie ten problem nie dotyczy, to tylko w rodzinach patologicznych się zdarza” – „ja mam bardzo dobry kontakt z moim dzieckiem”.

Pracuję w poradni uzależnień od wielu lat i chcę się podzielić moimi spostrzeżeniami. Każdy młody człowiek może sięgać po narkotyki bez specjalnych predyspozycji osobowościowych. Nawet jeśli jego rodzina funkcjonuje zupełnie prawidłowo.Ale z naszych doświadczeń wynika, że to, że zatrzymuje się na eksperymencie i nie bierze dalej, tak by wpaść w nałóg, w znacznej mierze zależy właśnie od tej dobrze funkcjonującej rodziny. Nawet najwspanialsza rodzina może nie uchronić dziecka przed eksperymentowaniem z narkotykami, ale ma duże szanse, żeby uchronić przed nałogiem. Jednak nie tylko.
 Zaburzenia w rodzinie, których rodzice nie spostrzegają jako problemu w relacjach między jej członkami mogą nie tylko być przyczyną uzależnienia, ale także innych problemów dziecka. Rodzice powinni znać  przyczyny, dla których dzieci i młodzież sięgają po środki psychoaktywne;
– Umieć rozpoznawać potrzeby swojego dziecka;
– Wiedzieć jak rozmawiać ze swoim dzieckiem, aby rozmowa przebiegała w atmosferze zrozumienia, zaufania i spokoju;
– określić jasno zasady dotyczące postawy dziecka wobec narkotyków, papierosów i alkoholu,
– rozmawiać z dzieckiem na temat presji i manipulacji skłaniającej do wzięcia narkotyków,
– zadawać pytania otwarte, skłaniające do dłuższej wypowiedzi np. Co myślisz o kimś, kto bierze narkotyki? Czy ktoś tobie oferował narkotyk?
– starać się poznać znajomych swojego dziecka i ich rodziców,
– Obserwować dziecko w jakim stanie przychodzi z imprezy lub kon­certu,
– zachęcać do rozwijania zainteresowań (plastyka, sport, taniec),
– określić jasno obowiązki i przywileje jakie przysługują mu w domu.
– wiedzieć, czym jest uzależnienie (psychiczne, fizyczne i społeczne) i poznać jego mechanizmy;
– Znać rodzaje narkotyków, ich wygląd i działanie;
– Wiedzieć, co robić, gdy podejrzewają, że dziecko eksperymentuje z narkotykami;
– Znać mechanizmy współuzależnienia rodziny, które występują w momencie, gdy rodzice całkowicie poddają się kłamstwom i manipulacjom własnego dziecka;
Rodzice postrzegają używki przez pryzmat prawa. Jest alkohol i papierosy – legalne oraz narkotyki – nielegalne, czyli złe i kojarzące się ze światem przestępczym. Jeśli dziecko wróci pijane, rodzic to przełknie, bo alkohol jest elementem jego kontekstu kulturowego, jeśli natomiast znajdzie u dziecka fifkę, zareaguje nieadekwatnie, często histerycznie. Tymczasem młodzież patrzy na to zupełnie inaczej – i to i to są używki.
Zresztą najnowsze badania wskazują  i wielu mamy obecnie takich pacjentów – na mieszany model konsumpcji, tzw. politoksykomanię. Oznacza to, że młodzież miesza na przykład wódkę z amfetaminą czy z lekami, marihuanę popija piwem i do tego wielu naszych pacjentów bierze np. ACODIN tabletki na kaszel jednorazowo w ilościach  nie przewidzianych w ulotce – dostępne w każdym kiosku . Właściwie większy problem w tej chwili stanowią środki odurzające legalne niż tradycyjne narkotyki. 

W rodzinie powinny być wspólnie przestrzegane zasady. Jeśli więc wymagamy od dziecka stronienia od używek, sami powinniśmy dawać mu taki przykład. Szczególnie, że młodzież w tym wieku widzi wszystko czarno-biało i każdy fałsz natychmiast wyłapie. Do tego należy pamiętać, że w zdrowej rodzinie rodzic musi zapewnić dziecku poszanowanie intymności i indywidualności, zachować dyskrecję powierzonych mu tajemnic i obdarzać dziecko zaufaniem.
Gdy odkryjesz, że twoje dziecko bierze narkotyki, musisz się zdobyć na szczerą rozmowę i nie odrzucać od razu jego tłumaczeń. Rodzic musi wiedzieć, że tą jedną rozmową sprawy nie zakończy. Ten problem trzeba na stałe włączyć w sprawy rodziny, stale monitorować i skonsultować problem z specjalistyczną Poradnią.
Rodzice boją się rozmowy z dzieckiem na temat narkotyków ponieważ nie są  do niej przygotowani, ogólnie mają małą wiedzę na ten temat, uważam że w obecnych czasach, kiedy sygnały  są alarmujące – połowa młodzieży przynajmniej raz w życiu spróbowała marihuany ignorancja tego problemu jest bardzo ryzykowna, prędzej czy później każde dziecko stanie przed  propozycją spróbowania narkotyku. Pytanie tylko, czy będzie uzbrojone w argumenty i z poczuciem wsparcia rodziny, czy tylko poddane presji rówieśników.
Pracownicy naszej poradni podczas spotkań z młodzieżą w szkołach (prowadzimy warsztaty profilaktyki uzależnień dla młodzieży) przeprowadzają ankiety z nich wynika że
powody, dla których młodzież  sięga po narkotyki są różnorodne. Oto niektóre
z nich:
1.Chęć odurzenia się w celu chociażby chwilowego przeżycia przyjemnych wrażeń.
2.Ciekawość poznania tego, co nieznane, tego, co niedozwolone.
3.Nuda, brak umiejętności atrakcyjnego organizowania czasu wolnego.
4.Wpływ grupy rówieśniczej – bezsilność wobec presji środowiska rówieśniczego
ze względu na dużą potrzebę akceptacji.
5.Ucieczka od problemów w szkole i domu.
6.Ucieczka od problemów emocjonalnych (np. lękliwość, nieśmiałość, niskie poczucie własnej wartości).   
7.Naśladownictwo osób starszych – szczególnie podatne na uzależnienie są dzieci, które widziały rodziców zażywających narkotyki.

Od wielu lat prowadzę grupy wsparcia dla rodzin, wspólnie z rodzicami zastanawiamy się i szukamy tzw. czynnika chroniącego. Okazało się, że ten czynnik jest w rodzinie. Ale co takiego w niej jest, że zapobiega sięganiu po narkotyk? Okazuje się, że są to dobre relacje, bliska więź i przede wszystkim rozmowa.

Większość rodziców myśli, że jeśli codzienną walką o byt zapewnia dziecku jedzenie i szkołę, to wystarczy. Wielokrotnie kontakt z dzieckiem rodzic zastępuje bardzo drogim prezentem.
A dzieci oczekują raczej zainteresowania i fizycznej obecności mamy i taty. Rodzicom często się wydaje, że ich nastolatek jest niechętny do rozmowy, dlatego jej unikają, tymczasem choćby próba rozmowy daje dziecku poczucie, że ktoś jest nim zainteresowany i wyraża gotowość kontaktu, a to bardzo ważne.

Opracowała
Przewodnicząca  Zachodniopomorskiego Oddziału Towarzystwa Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych „Powrót z U”
Wiesława Cegłowska