Połowa października to sam środek złotej polskiej jesieni. I niemal ostatnie chwile na przyjemne spacery. Co prawda dzieci rzadko lubią „po prostu spacerować” – i nie jest to ich zła wola, a raczej inne potrzeby fizjologiczne i psychiczne niż u dorosłych. Gdy idziesz na spacer z dzieckiem, podstawową zasadą jest iż wycieczka musi mieć określony cel. I ten cel w dodatku musi być dość atrakcyjny dla malca, albo przynajmniej zostać przedstawionym w sposób ciekawy.
Dlatego dziś polecam dwa miejsca na ciekawe wycieczki rodzinne na tzw. łono natury. Pierwszym jest „krzywy las” w Gryfinie. Nie ma takiego drugiego w Polsce, na przestrzeni ok. 0,30 ha rośnie blisko 100 sosen, których pień zamiast rosnąć prosto do góry, na wysokości ok. 30 cm nad ziemią skręca nienaturalnie pod kątem 90 stopni w prawo i wygina się szerokim łukiem w górę. Dookoła tego lasu rosną normalne sosny i widać gołym okiem, że ktoś musiał celowo zdeformować pewną liczbę drzew. Sosny są wysokie i zasadzono je prawdopodobnie tuż przed II wojną światową.
Możecie zabawić się w detektywów. Zapytaj dziecko jak mu się zdaje, po co ktoś miałby sadzić i później zniekształcać zdrowe drzewa? Wcześniej zapoznaj się z tematem poprzez Internet J lub mądre książki. Niech dziecko dowie się od ciebie w jaki sposób mierzymy wiek drzewa, co to jest stożek wzrostu i do czego może służyć drzewo sosny? Zastanówcie się, czy kiedyś ludzie potrzebowali więcej drewna czy raczej mniej, czy mieli bardziej doskonałe maszyny do wyrobów produktów drewnianych czy technika poszła naprzód? Gdy odpowiecie na te pytania będziecie już blisko rozwiązania zagadki krzywego lasu. Okazuje się, że w historii gospodarki leśnej znane są już przypadki celowego sadzenia i okaleczania drzew, gdy ich drewno potrzebne było do specyficznych wyrobów np. łodzi, mebli czy sprzętów gospodarstwa domowego. Wygięta odpowiednio deska sosnowa stanowiła gotowy materiał do produkcji określonych rzeczy. Genialne i proste. Przy okazji warto uczulić dzieci, że takich deformacji mogą dokonywać wyłącznie specjaliści na specjalnych sadzonkach i nie wolno samemu tego próbować na drzewach dziko rosnących.
Drugim miejscem, które serdecznie polecam jest Puszcza Bukowa. Jest to kompleks leśny położony przy południowo-wschodnich dzielnicach Szczecina. Wchodzi w skład Szczecińskiego Parku Krajobrazowego. Występują w niej lasy liściaste, lasy łęgowe, olsy, dąbrowy, bory sosnowe. W puszczy znajdziemy ponad 1250 gatunków roślin i wiele gatunków chronionych zwierząt np. bociana czarnego, bielika, orlika krzykliwego, kani rudej, padalca, żmii zygzazykowatej. Imponująca jest także flora motyli – ponad 400 gatunków. Na terenie puszczy jest wytyczonych kilkanaście szlaków turystycznych, pośród pięknych jezior, wzgórz i punktów widokowych.
I tutaj można naszą wycieczkę zamienić w rozwiązywanie zagadek. Puszcza Bukowa ma dużo miejsc z ciekawymi nazwami np. Ciurkadełko, Ponikwę, Lwią Paszczę, Szwedzki Młyn, Pomnik Gene, uroczysko Mosty – prawda, że intrygujące? Przy odrobinie wysiłku intelektualnego rodzica, śledztwo mające na celu wyjaśnić pochodzenie i znaczenie tych nazw może okazać się pasjonujące dla młodszych członków rodziny. Przysłowiową wisienką na torcie może być spacer brzegiem Szmaragdowego Jeziora, które są nazwę zawdzięcza niezwykłemu kolorowi wody.
Dla starszych dzieci ciekawostką będzie iż tereny tej puszczy charakteryzowały się kiedyś dużym osadnictwem ludzkim, sięgającym już epoki brązu tj. czasów 1200-1000 r. p.n.e. Z tego właśnie okresu możemy spotkać kurhany i cmentarzyska. Zaś z okresu wczesnośredniowiecznego możemy napotkać resztki grodzisk słowiańskich: Chojna, Kołbacz, Zameczna Góra, Binowo, Glinna.
Zdjęcia źródło: http://www.panoramio.com/photo/8245234 i http://www.gryfino.pl/WrotaGryfina/chapter_56734.asp