Zima się skończyła… Pragniemy słońca i przyjemnego odpoczynku na świeżym powietrzu. Dzieciaki na co dzień „uwięzione” w ławkach szkolnych tęsknią za ruchem i dobrą zabawą. W kolejnym artykule polecającym wspólne rodzinne wypady niezależnie od pory roku dziś proponuję wszystkim wycieczki do parków linowych.
To forma rozrywki, która narodziła się we Francji i szybko rozprzestrzeniła się po Europie i całym świecie. Zapewnia dużą adrenalinę, wrażenia i wysiłek na świeżym powietrzu, jednocześnie ucząc pokonywać lęk wysokości, przesuwać granice własnej wytrzymałości. I wbrew pozorom nie jest to rozrywka wyłącznie dla starszych dzieci i dorosłych! W wielu parkach powstały tzw. zoolandie czyli trasy przeznaczone dla dzieci od 3 do 7 lat, zawieszone ok. 50 cm – 1m nad ziemią, w postaci kolorowych przeszkód, tuneli, kładek do przejścia zabezpieczonych wokół siatką do ochrony przed upadkiem. W każdym zaś parku linowym znajdziemy zarówno trasę dla dzieci od 120 cm wzrostu, jak i dla nieco starszych (wyższych), aż po możliwość uprawiania prawdziwych akrobacji wysoko wśród szczytów drzew (dla dorosłych i zaprawionych w sztuce). W każdym parku jest trasa szkoleniowa, na której wykwalifikowani instruktorzy uczą właściwego zabezpieczenia i pokonywania toru przeszkód. Istnieje też możliwość przejścia każdej trasy z instruktorem, uczestnicy oczywiście są zabezpieczani odpowiednimi uprzężami i kaskami na głowy. Jest to więc w pełni bezpieczna rozrywka, choć wymaga minimalnej sprawności fizycznej. Dodatkowego waloru dodaje fakt, że parki linowe rozmieszczone są na terenach zalesionych, pośród drzew na łonie natury.
Jednym z takich parków jest „Avana” w Koszalinie. Na miejscu czekają na gości (oprócz trasy szkoleniowej):
* trasa „Panda” dla dzieci z 10 przeszkodami zawieszonymi na wysokości ok. 2,5 m stanowiącymi świetny tor przeszkód dla każdego spragnionego wrażeń malca;
* trasa „Koala” zawieszona na wysokości 6 m z 12 przeszkodami, przeznaczona dla dzieci oraz osób początkujących w pokonywaniu tras linowych oraz
* trasa „Grizzly” dla wymagających i wytrawnych wspinaczy, 13 przeszkód znajduje się na wysokości od 6 do 12 metrów, kończąca się zapierającym dech w piersiach zjazdem o długości 110 m.
Niedługo będzie też dostępna atrakcja „Big Swing” czyli potężna dawka adrenaliny – skok na wahadle z wysokości 12 metrów!
Park jest czynny w piątki od 13:00 do 18:00, a w weekendy od 10:00 do 18:00.
Z kolei w parku linowym „Tarzania” w Szczecinie, znajdziemy takie przeszkody jak:
* tyrolkę czy zjazd na linie,
* skoki na siatkę,
* skoki na linie pomiędzy drzewami,
* most birmański,
* trapezy czyli podniebne huśtawki ułożone kolejno w przeszkodę do przejścia,
* różne rodzaje belek zawieszonych w kilku płaszczyznach do pokonania itp.
Park Tarzania może się pochwalić kilkoma nowościami na rynku polskim np. pniaki, meandrujące fale czy wirujące łopatki z pionowymi belkami. Inne atrakcje tego parku to ścianka wspinaczkowa, pal buszmena, ścianka z bali czy pochylnia – kolorowa przeszkoda preferowana przez młodsze dzieci, ciekawa wizualnie. „Tarzania” jest czynna w październiku pondz. – pt. 16.00 – 19.00, a w sob., ndz. i święta od 11.00 do 19.00.
Parki linowe to szczególnie miejsca, zwłaszcza na „męską” rozrywkę. W dobie kryzysu rodziny, gdy często ojcowie nie mają czasu dla własnych dzieci, nie spędzają z nimi czasu może warto zainwestować w relacje właśnie poprzez zabawę sprawnościową na świeżym powietrzu? Nie chodzi tutaj o popisywanie się przed malcem swoim wysportowaniem, ale raczej o towarzyszenie mu w rozwoju fizycznym, zachęcanie do pokonywania lęku pod czujnym okiem rodzica i z jego wsparciem psychicznym. Taki wysiłek na świeżym powietrzu zapewni naładowanie akumulatorów psychicznych i spożytkowanie nadmiaru dziecięcej energii z korzyścią dla całej rodziny!
Zdjęcia: www.tarzania.pl i www.koszalin.avana.pl