Kołysać czy nie kołysać – integracja sensoryczna

Kołysanie jest niezwykle ważne dla prawidłowego rozwoju dziecka. Jest to najbardziej naturalna forma pobudzania układu przedsionkowego mózgu, który odpowiada za prawidłowa motorykę, rozwój psychofizyczny oraz reakcje ciała na zmianę położenia. Badania wykazują, że dzieci które otrzymały prawidłową stymulację tego układu są spokojniejsze, mniej płaczą i szybciej się rozwijają.

 

Na forach internetowych rodzice pytają o to, czy kołysać swoje dzieci. W przypadku noworodków i niemowląt kołysanie ma istotne znaczenie w ich rozwoju. Po pierwsze – dziecko czuje się bezpiecznie i dobrze, przez co szybciej uspokaja się i zasypia. Po drugie – kołysanie jest jednym z pierwszych bodźców odbieranych przez rozwijający się mózg noworodka. Dzięki kołysaniu tworzą się pierwsze połączenia pomiędzy komórkami nerwowymi. Kołysanie wpływa także na rozwój koordynacji ruchowej i wyobraźni przestrzennej malucha, pobudza zmysły dotyku, wzroku i węchu oraz przyspiesza naukę siadania, raczkowania oraz chodzenia.
Potrzeba matką … kołyski
Tematem kołysania noworodków i niemowlaków zainteresowali się również producenci artykułów dla dzieci. Na rynku jest duży asortyment wózków dziecięcych (np. marka Naving-ton) o miękkiej konstrukcji z wahaczowym systemem zawieszenia, który daje możliwość kołysania malucha, dzięki czemu jest on spokojniejszy i łatwiej usypia.
Z kolei projektantka Agnieszka Wiczuk przy wsparciu firmy Deltim, producenta wózków dziecięcych marki Navington opracowała projekt MEMOLI – multisensorycznej kołyski stymulującej rozwój dziecka. Pomysł na kołyskę urodził się z potrzeby. Moja bratanica jako wcześniak miała kłopoty z zasypianiem i nierównym snem. Neurolog zalecił kołysanie dziecka, ale ciągłe noszenie malucha na rękach było wycieńczające dla obojga rodziców. Chcąc poradzić sobie z problemem, bratowa powiesiła pod sufitem siedzisko materiałowe. Po umieszczeniu w nim dziecka okazało się, że maluch był jak zaczarowany i zasypiał po kilku ruchach bujania – mówi Agnieszka Wiczuk. – Zaczęłam drążyć temat tej niecodziennej kołyski. Okazało się, że kiedyś nasi dziadkowie bujali dzieci w kołyskach podwieszonych do sufitu. Znalazłam panią doktor medycyny, neurolog, która opowiedziała mi o integracji sensorycznej oraz o tym, jak kołysanie wpływa na rozwój malucha. W ten sposób powstał pomysł na MEMOLĘ. – dodaje Wiczuk.
MeMoLa – rozwój i dobra zabawa
Kołyska została zaprojektowana tak, aby zapewnić dziecku kontakt z otoczeniem. Dzięki zastosowaniu przezroczystych materiałów maluch słyszy i widzi, co się wokół niego dzieje. Stanowi to bardzo istotny bodziec rozwoju psychomotorycznego i jest dużą innowacją. Ponadto odpowiednia wielkość kołyski daje dziecku swobodę na własną eksplorację i odkrywanie możliwości ruchu. Wszystko to dzięki połączeniu tradycji, nauki i grawitacji. Kołyska jest bardzo wygodna dla rodziców, którzy mogą bujać dziecko zdalnie. Wystarczy tylko dłuższa linka. Dodatkowo kołyska rośnie wraz z dzieckiem i może być używana do piątego roku życia.
Projekt kołyski powstał na Wydziale Wzornictwa ASP w Warszawie pod okiem promotora prof. ASP dr hab. Michała Stefanowskiego i otrzymał wyróżnienie rektorskie. Był konsultowany z dr n. med. Grażyną Banaszak (Klinika Elpis – Wspieranie Rozwoju Dziecka Grażyna Banaszek, Warszawa).
Prototyp kołyski powstał we współpracy z firmą Deltim. Obecnie czeka na wdrożenie.

Autorem artykułu jest firma doradcza Sfera Group

Artykuły, które mogą Cię zainteresować: