Na dworze gorąco, w szkole ostatnie zaliczenia, wyjazdy „zaklepane” i wszyscy już nie mogą się doczekać wakacji. Dla niektórych malców będzie to czas debiutu na samodzielnym wyjeździe. Trwają gorączkowe ustalenia: w co spakować, co zabrać, czy odwiedzać i jak często dzwonić w czasie kolonii?
Pakowanie
Najwygodniejsze dla dziecka są walizki na kółkach bądź plecaki bez stelaża. Pamiętajmy, że w przeważającej części przypadków nasza pociecha będzie musiała sama dostarczyć bagaż z autokaru do miejsca nocowania, dlatego jego wielkość i ciężar powinny być adekwatne do sił dziecka. Podczas kolonii dla młodszych dzieci często organizatorzy zapewniają przeniesienie bagaży, ale lepiej jest nastawić się na konieczność samodzielności.
Obóz czy kolonia to nie czas na strojenie się w eleganckie, firmowe ciuchy. Pamiętajmy, że dla dziecka liczy się przede wszystkim wygoda, nie tylko noszenia ubrania, ale także jego przechowywania w czasie wyjazdu. Dlatego nie dawajmy mu ciuchów, które trzeba będzie koniecznie prasować, których będzie bardzo szkoda, jeśli się zniszczą albo zgubią. Zwłaszcza młodsze dzieci mają problem z zabraniem do domu wszystkiego co wzięły na kolonie, często popełniają błąd umieszczania mokrych ubrań pośród suchych, albo też wrzucają do plecaka wszystkie zebrane skarby w postaci muszelek, kamieni, szyszek i … rozgniecionych słonych paluszków. Próbą zabezpieczenia ubrań przed pogubieniem może być oznaczenie ich specjalnymi niezmywalnymi podpisami, naklejanymi bądź przyszywanymi etykietkami.
Pakując pociechę na wyjazd, pamiętaj, że w naszym klimacie pogoda jest całkowicie nieprzewidywalna, dlatego Twoje dziecko musi mieć odpowiednia liczbę ubrań zarówno jakby przez dwa tygodnie miało być zimno i z deszczem, jak i żar lał się z nieba. Jeśli dziecko jedzie nad polskie morze – pamiętaj, że to północ i nad Bałtykiem rzadko jest gorąco (zwłaszcza w sierpniu). Razem więc ze strojem kąpielowym włóż do plecaka ciepły sweter i lekką kurtkę z kapturem, a nawet jesienną czapkę. Gdy dziecko jedzie w Tatry i planowane są wycieczki w wyższe góry np. wyjazd kolejką linową na Kasprowy Wierch, koniecznie spakuj mu ocieplaną polarem kurtkę oraz lekką czapkę.
Do obowiązkowego ekwipunku kolonisty należą krem lub spray przeciw komarom oraz krem przeciw oparzeniom słonecznym z wysokim filtrem. Dziecko musi mieć także czapkę z daszkiem oraz lekką kurtkę wiatrówkę z kapturem lub pelerynę przeciwdeszczową, plecaczek na wycieczki i portfelik. Nie polecamy zabierania telefonów komórkowych – często ulegają zniszczeniu lub giną, a każdy organizator i tak zapewnia rodzicom telefoniczny dostęp do wychowawcy w czasie trwania turnusu oraz możliwość porozmawiania z dzieckiem. Z obuwia przeważnie wystarczą klapki (nie japonki, będą pełniły rolę także kapci), adidasy i sandały. Czasami jeśli kolonia odbywa się w szczególnych warunkach, potrzeba drugiej pary krytego obuwia.
Kieszonkowe
Dobre firmy organizujące kolonie przeważnie podają ile kieszonkowego powinno mieć ze sobą dziecko. Wysokość kwoty jaką będzie dysponować kolonista zależeć powinna od kilku czynników: wieku dziecka (im młodsze tym mniej pieniędzy), charakteru wyjazdu (harcerz na obóz w lesie nie potrzebuje tylu pieniędzy co kolonista w nadmorskim kurorcie), liczby przewidzianych wycieczek z biletami wstępu, za które dzieci będą same płacić itp. W przypadku młodszych dzieci dobrze sprawdza się system podzielenia kieszonkowego na pół i wręczenia połowy w podpisanej kopercie wychowawcy z prośbą o przekazanie naszemu dziecku po upływie połowy kolonii. Obecnie przeciętne kieszonkowe dla dzieci w wieku 7-12 lat to 80-100 zł na dwutygodniowe kolonie.
Odwiedziny
W dobie telefonów komórkowych używanych także przez dzieci od najmłodszych lat, codzienny kontakt na koloniach z dzieckiem, staje się właściwie normą. Przynajmniej wtedy, gdy nasza pociecha przebywa na pierwszym samodzielnym wyjeździe. Spróbujmy jednak nie przesadzać z kontaktowaniem się, obóz ma służyć także do „odpępowienia” psychicznego dziecka. Gdy po 2-4 dniach się zorientujemy, że wszystko w porządku i dziecko dobrze sobie radzi, dzwońmy co drugi dzień. Najlepszą porą na rozmowy jest czas przed lub zaraz po śniadaniu. Najgorszą – późne popołudnie i wieczór, gdy naturalnie spada wydajność psychofizyczna dziecka i łatwiej może dojść do głosu tęsknota i drażliwość.
Jeśli na kolonie wyjechało naprawdę małe dziecko – do 8 lat, obóz odbywa się stosunkowo blisko miejsca zamieszkania a organizatorzy przewidzieli możliwość odwiedzania dzieci – możemy pokusić się o wyprawę na kolonie. Pamiętajmy jednak, że możliwe, że dziecko, które już zaaklimatyzowało się dobrze, gdy zobaczy rodziców – rozklei się i nie będzie chciało zostać dłużej na wyjeździe.