Wiele rodzin rezygnuje z podróżowania na czas wczesnego dzieciństwa swoich pociech. Wspólne wyjazdy kojarzą im się z masą rzeczy do zabrania, czyhającymi wszędzie niebezpieczeństwami i niedogodnościami związanymi z wymaganiami higienicznymi małego dziecka. Tymczasem maluch bierze świat takim jaki jest, nie oczekuje specjalnych poświęceń zaś rynek oferujący różne akcesoria ułatwiające podróżowanie z maluchem jest tak bogaty, że zadowoli rodziców nawet najbardziej wymagających oraz tych niezbyt zasobnych w fundusze.
Grunt to się wyspać
Jeśli wyjeżdżamy z niemowlęciem, które nie ukończyło jeszcze 6 mcy i z powodzeniem mieści się w gondoli wózka, a nasz pobyt będzie „stacjonarny” w ośrodku wczasowym, bez wycieczek w trudne tereny – nie musimy w ogóle martwić się o miejsce do spania dla dziecka, wystarczy mu wózek. Jeśli jednak dziecko jest starsze, dobrą inwestycją jest zakup łóżeczka turystycznego. Tańsze modele kosztują już od ok. 140 zł, wszystkie składają się do małego i lekkiego tobołka, który łatwo upchniemy do samochodu. W takim łóżeczku dziecko może spać od noworodka do skończenia 3 lat, każdy model zawiera dodatkowe elementy, z których najbardziej godną polecenia i obowiązkową na urlopie jest moskitiera.
W czym na spacer
Jeśli w wózku – dobrze wiedzieć, że wcale nie musimy męczyć się co chwilę ze zmienianiem ustawienia parasolki przeciwsłonecznej – wystarczy dokupić za naprawdę niewielkie pieniądze tzw. przedłużany daszek do wózka zawierający filtry chroniące przez promieniowaniem słonecznym. Doskonale sprawdzają się także zestawy do przewijania dziecka – zawsze zawierają cienki, nieprzemakalny materacyk i zależności od opcji – różne akcesoria dodatkowe oraz mnóstwo kieszeni, oczywiście wszystko chowane w poręczną, niewielką torebkę. Godne polecenia są też specjalne plastikowe pojemniczki na mokre chusteczki, które ułatwiają korzystanie z nich jedną ręką i dają się przymocować do ramy wózka. Oczywiście na wypadek mokrej pogody trzeba zaopatrzyć się także w pokrowce przeciwdeszczowe na wózek.
Razem na wędrówkę
Dla rodzin kochających pobyty w górach istnieje szeroka oferta akcesoriów ułatwiających zdobywanie szczytów nawet z niemowlęciem. Przede wszystkim – nosidełka turystyczne, przeznaczone dla dzieci mniej więcej od 3 mca życia, które sztywno samodzielnie trzymają główkę. Im młodsze dziecko tym większe wymagania powinniśmy stawiać podczas wyboru nosidła. Warto też wiedzieć, że wcale nie musimy go kupować – w największych miastach powstają wypożyczalnie sprzętu turystycznego dla dzieci, z których usług warto korzystać. Nosidło powinno mieć ochronę przeciwsłoneczną i przeciwdeszczową dla dziecka, możliwość doczepiania akcesoriów, najczęściej zawierają także komory plecakowe na potrzebne rzeczy. Przymierzając nosidło, kierujmy się zasadą podwójnej wygody – zarówno dla dziecka, jak i dla samego dźwigającego. Niemowlę nie powinno przebywać w nosidle dziennie dłużej niż 3 godziny.
Ciekawą propozycją są przyczepki do rowerów, na kółkach z własnymi pasami bezpieczeństwa, daszkami chroniącymi przed słońcem i osłonami przeciwdeszczowymi. W takiej przyczepce może podróżować dziecko od 1 do 7 roku życia, choć istnieją też modele z amortyzowanymi kołami i „hamakami” do zawieszenia w środku, w których można wieźć także niemowlę. Inne modele z kolei są przeznaczone do przewozu bliźniąt. Każda przyczepka może służyć jako samodzielny wózek do pchania dziecka. Innym rozwiązaniem są oczywiście foteliki rowerowe, ale nadają się one raczej na tylko krótsze wyprawy z maluchem.
Wynaleziono też specjalny hol rowerowy przydatny na rodzinne wycieczki rowerowe, gdy pociecha samodzielnie pedałuje na rowerku, ale nie jest jeszcze w stanie pokonać całej trasy. Za pomocą sztywnego holu łączymy rower dorosłego z pojazdem dziecka, które może odpoczywać w trasie, ciągnięte przez rodzica.