Bajkolandia w PLAMCE

logo_plamki_00000W ostatnią sobotę tata mojej koleżanki Zuzi zawiózł nas do Bajkolandii! Nie myślcie, że to było gdzieś strasznie daleko. Wcale nie za siedmioma górami, lasami i rzekami. Nie, nie. Przy ulicy Jagiellońskiej w Szczecinie, niedawno powstało takie fajne miejsce dla dzieci i ich rodziców.

Moja mama jak usłyszała, że tego dnia o 11:30 odbędą się tam zajęcia na temat oszczędzania, to od razu wiedziała, że to coś dla mnie. Bo ja od jakiegoś czasu wciąż oszczędzam. Zbieram każdy grosz na mojego wymarzonego laptopa. Chciałbym go mieć na swoim biurku i grać wtedy kiedy mam na to ochotę. Mama co prawda mówi, że jak już uzbieram wystarczająco dużo pieniędzy, to będę miał dużo więcej lat i może wcale grać już nie będę chciał, ale co tam…

Mama powiedziała, żebym powiedział coś od siebie na zajęciach. Co myślę o oszczędzaniu i w ogóle. A ja mam jedną prostą teorię: Najważniejsze to kupić sobie sejf z kluczykiem. Od tego należy rozpocząć oszczędzanie pieniędzy! Taki kluczyk to świetna ochrona przed złodziejami i …młodszym rodzeństwem. Wiem to z własnego doświadczenia.

W drodze na zajęcia myślałem: Może dowiem się jak oszczędzać, żeby w jak najkrótszym czasie zebrać te pieniądze?

Podczas zajęć było naprawdę ciekawie. Zdziwiłem się tylko, że tak mało było chłopców. Co to tylko dziewczyny lubią oszczędzać??

Pani opowiedziała nam najpierw bajkę „O oszczędzaniu na dwie skarbonki”. Przyznam, że już wcześniej sam na to wpadłem. Też mam dwie. 🙂

Potem robiliśmy skarbonki i malowaliśmy je farbami i kredkami.Po skończonej pracy bawiliśmy się chustą animacyjną.

Kolejna bajka była o marzeniach. Rzecz w tym, żeby spełniać swoje marzenia a nie tylko o nich mówić.

Ja tak właśnie robię. Zawsze jak znajdę jakieś drobne pieniądze w domu, to je wrzucam do swej skarbonki albo sejfu. Oczywiście zawsze pytam rodziców, czy mogę je wziąć 🙂

Potem był wyścig do marzeń. Trochę już mi się nie chciało ruszać, bo nie zauważyłem, żeby pani miała gdzieś laptopa, do którego mam biec. Ale gdy dowiedziałem się że będą nagrody ustawiłem się w kolejce do biegu. Nagrody były, owszem. Ale tak jak myślałem, laptopa ani śladu…

Po zabawach zrobiliśmy na dużym papierze rysunki MOJE MARZENIE. Każdy z nas malował to o czym marzy. Tylko jedna dziewczynka nie miała marzeń. Dziwne? Może on ma już wszystko? Pewnie wiecie co ja namalowałem? Trochę długo to trwało, bo mój komputer musi być naprawdę super, dlatego wszyscy na mnie czekali, aż go skończę. Pani bardzo nas chwaliła, bo wszystkie rysunki były naprawdę fajne. Powiesiliśmy je potem na korkowej tablicy. Może zobaczycie je podczas kolejnych zajęć?

Na koniec była zabawa z balonami. Ale było szaleństwo!

Po dwóch godzinach pani powiedziała, że już czas wracać do domów. Dostaliśmy balony i poprosiliśmy panią aby osłodziła nam ten smutny moment pożegnania i dała nam jeszcze coś słodkiego, hihi Wziąłem dwa cukierki czekoladowe. Jeden dla siebie a drugi dla młodszego brata, który został w domu. Ale się ucieszył! Mama też była zadowolona. Chyba dlatego, że nie było mnie ponad dwie godziny. Cóż…przyznam, że razem z młodszym bratem robimy trochę hałasu w domu 🙂 Wszyscy byli więc zadowoleni. Brat, mama i ja. Tata był w pracy i tam odpoczywał od nas.

Fajna ta PLAMKA. Pewnie jeszcze tam pojadę. Ale teraz kolej na moją mamę. W następną sobotę to ona wybiera się tam na zajęcia. Będą tam warsztaty dla rodziców. Ciekawe czego się tam nauczy?

 

Adaś – 7 lat

Artykuły, które mogą Cię zainteresować: