Kolejna edycja Festiwalu Słowian i Wikingów w Wolinie za nami. Ja co roku, tłumy turystów odwiedziły skansen na wyspie Ostrów, by na własne oczy zobaczyć jak żyli i czym zajmowali się średniowieczni osadnicy.
Festiwal rozpoczął się korowodem wszystkich uczestników spod kościoła św. Mikołaja na wyspę Ostrów. To tutaj z dbałością o jak najwierniejsze odwzorowanie zamierzchłych czasów powstała osada, gdzie obok siebie zamieszkali Bałtowie, Rusini, Wikingowie i oczywiście Słowianie. Wszyscy ubrani w stroje z epoki, z oryginalnymi ozdobami, uczesaniem.
Wokół rozbitych namiotów krzątali się członkowie różnych plemion, zajęci przygotowywaniem tradycyjnego jadła, ozdób czy zwykłą pogawędką. Jedynie tłumy turystów przypominały, iż wszystko jest wielką inscenizacją, gdyż dbałość o jak najpełniejsze uchwycenie ducha epoki robiła naprawdę wielkie wrażenie.
Przy wielu domostwach rozstawione były stoiska, na których miłośnicy czasów wczesnego średniowiecza mogli zaopatrzyć się w magiczne amulety, rzemykowe ozdoby, a nawet broń – łuki, miecze i tarcze. Pomysłowość i talent rzemieślników były naprawdę imponujące.
Oczywiście, nie mogło zabraknąć również dań z epoki. Prócz tradycyjnych kiełbas i mięsnych zup sporą popularnością cieszyły się podpłomyki – mączne placki wypiekane na rozgrzanej nad ogniskiem blasze. Przez cały czas po okolicznych wodach pływały łodzie wikingów, a na polanie przy bramie warownej odbywały się turnieje wojowników i pokazy wczesnośredniowiecznych obrzędów.
Takie festiwale do doskonała lekcja historii – mówi pani Magda, która do Wolina przyjechała aż z Krakowa – możliwość zobaczenia na żywo jak wyglądało codzienne życie setki lat temu uświadamia nam, jak wiele wygód mamy teraz, których zdaje się jednak wcale nie doceniamy. Może warto byłoby tu chwilę pomieszkać? Taką możliwość będziemy mieli już za rok, kiedy to odbędzie się XVII edycja Festiwalu Słowian i Wikingów.
